Dzień 1
| Kapsztad - Przylądek Dobrej Nadziei - Kapsztad 150 km
Wiemy,że Przylądek Dobrej Nadziei nie jest najbardziej na południe wysuniętym awałkiem Afryki, ale byliśmyteż na Przylądku Igielnym i nie umywa się on swoją urodą do Good Hope. Asfaltowy dzień na zaznajomienie się z Afryką i przypomnienie soie reguł jeżdżenia po lewej stronie drogi. Poza tym trzeba jeszcze wjechać na górującą nad miastem Górę Stołową, zobaczyć ratusz, i nadmorską promenadę.
Nocleg w hotelu.
Dzień 2
| Kapsztad - Calvinia 400 km
To nic, że zaczynamy nad oceanem. Advfactory kocha góry – znajdziemy je bez kłopotów i na afrykańskim kontynencie. Pojedziemy malowniczą górską drogą przez Cederberg po wieczorem dojedziemy do Calvini. Nocleg w hotelu.
Dzień 3
| Calvinia - Augrabies Falls 450 km
Rzeka Oranje jest najdłuższą w płd Afryce. Ma ponad 2000 km. Tworzy naturalną granicę między RPA i Namibią. Augrabies to najwięsze wodospady na niej. Park narodowy zdecydowanie wart tego by wpaść tu na parę godzin i przyjrzeć się miejscu, które miejscowi nazywali Wielkim Hałasem. Nocleg w klimatycznym lodgu.
Dzień 4
| Augrabies - Grunau 310 km
Wjeżdżamy do Namibii. Szybko zorientujecie się, że to inny kraj. Olbrzymie przestrzenie, bardzo szerokie szutrowe drogi i wszechobecne słońce przed którym nie znajdziecie ucieczki.
Dzień 5
| Grunau - Fish River Canyon 120 km
Coś absolutnie niepomijalnego. Jeden z najwiekszych kanionów swiata i jeden z najładniejszych widoków jakie możecie spotkać w Afryce. 160 km długości, na 27 kilometrów szeroki i 500 metrów głęboki. Ale te liczby absolutnie nie oddają tego co jest do zobaczenia.
Dzień 6
| Fish River - Sesriem 590 km
Jeśli podobało się Wam w kanionie to Deadvlei będziecie zachwyceni. Chyba każdy kto się choć trochę zainteresował Afryką widział zdjęcie umarłego lasu wśród wydm. Kiedyś, w miejscu gdzie leży centrum pustyni Namib szumaiły drzewa.
Dzień 7
| Sesriem
Tego dnia pojedziemy na słynną Dunę 45, to wydma której wiek określa się na kilka milionów lat. Namib to najstarsza i jedna z najbardziej suchych pustyń świata. Ten dzień będzie rajem dla amatorów fotografii.
Dzień 8
| Sesriem - Swakopmund 340
Droga nad Atlantyk zajmie nam kilka godzin, po drodzę przetniemy zwrotnik Koziorożca i księzycowy krajobraz kanionu rzeki Kuiseb, zatrzymamy sę też przy Dune nr 7, słynnej wydmie na której można sprawdzić swe offroadwe umiejętności.
Dzień 9
| Swakopmund - Spitzkoppe 180 km
Pojedziemy wzdłuż Atlantyku, aż do Cape Cross, tam pożegnamy się na dobre z Atlantykiem i będziemy kierować ku Spitzkoppe. Po drodze będziemy podziwiać najwyższy szczyt Namibii – Konigstein. Jest nieco wyższy od najwyższego szczytu Polski.
Dzień 10
| Spitzkoppe - Etosha 420 km
Po porannym podziwianiu Spitzkoppe pojedziemy w kierunku Parku Narodowego Etosha. Marzec nie jest idealnym terminem do owiedzin tego parku, ale być tak blisko i nie skorzystać?
Dzień 12
| Etosha - Okacuito 530 km
Dziś pojedziemyw stronę Capriva, to długi na 400 kilometrów i szeroki na 40 km kawałek Namibii. Nazwany na cześć kanclerza Niemiec kawałek lądu został sprzedany przez Brytyjczyków Niemcom w zamian za Zanzibar. Niemcy chcieli mieć poprzez rzekę Zambezi dostęp do Oceanu Indyjskiego – nie wiedzieli, że po drodze są wodospady Wiktorii. Raczej nie do przebycia dla nikogo. Po drodze zobaczymy największy na świecie kawałek żelaza. Meteoryt Hoba przyleciał do nas kilkadziesiąt tysięcy lat temu i jakoś tak dziwnie przyziemił odijając się od atmosferynaszej planety, że nie stworzył krateru.
Dzień 13
| Okacuito - Katima Mulillo 400 km
Tego dnia pojedziemy przez przesmyk Capriva między Angolą a Botswaną. Po kilkudziesięciu kilometrach zajrzymy na wodospady Epupa. Wodospady, a nie wodospad – bo na rzece Kunene jest aż 38 wodospadów, wszystkie blisko siebie.
Dzień 14
| Katima Mulilo - Wodospady Wiktorii- 200 km
Katima leży na końcu świata. Z naszego lodga nad Zambezi popłyniemy, by podglądać zwierzęta z brzegów tej niesamowitej rzeki. Po południu przekroczymy granicę 900 metrowym mostem i znajdziemy się w Zambii, Dobra droga doprowadzi nas do Livingstone,
Dzień 15
| Wodospady Wiktorii
Wodospady Wiktorii są dwa razy szersze i dwa razy wyzsze niż Niagara. Dziś zrobimy wybory mistera mokrego podkoszulka – w powietrzu w pobliżu wodospadów wiruje mgiełka składająca się z ton wody. Możecie gdzieniegdzie przeczytać, że lepszy widok na wodospady jest od strony Zimbabwe, ale dotyczy to wyłacznie pory suchej. My przyjedziemy tam w okresie kiedy najlepsze widoki są od strony Zambii.
Dzień 16
| Wodospady Wiktorii - Lusaka 490 km
Czas nas goni więc i my pogonimy. Zambia jest dla nas krajem tranzytowym, gdzie muismy nadrobić kilometry. Do Lusaki pojedziemy główną drogą.
Dzień 17
| Lusaka - Chipata 570
Ciąg dalszy trawersu Zambii, ale zajrzymy na chwilę do Mozambiku.
Dzień 18
| Chipata - Nkhotakota 280 km
Wjeżdżamy do Malawi i jedziemy nad jezioro z którego ten kraj słynie. Niasa należy do grupy Wielkich Jezior Afrykańskich. To piąte największe jezioro świata pod względem objętości – ma ponad 700 metrów głębokości. No i generalnie określane jest jako cud swiata, rezerwat i UNESCO razem wzięte.
Dzień 19
| Nkhotakota - Chitimba 360 km
Tego dnia przejedziemy 350 kilometrów drogą wzdłuż jeziora. Malawi jest jednym z najbiedniejszych krajów Afryki, słunie jednak z tego, że ludzie tu są najbardziej życzliwi, a kraj uważany za jeden z najprzyjemniejszych i najbardziej kolorowych.
Dzień 20
| Chitimba
Odpoczynek, plaża, pływanie. Postaramy się nie wsiąść na motocykle.
Dzień 21
| Chitimba - Igawa 330
Wjeżdżamy do Tanzanii. Mamy wiele granic do przejechania w Afryce, ale ta będzie najbardziej czasochłonna.
Dzień 22
| Igawa - Dodoma 475 km
Droga do Dodoma jest mało ciekawą tranzytówką. Ale mamy ciekawą alternatywę. Zdecydujemy jednak o niej w trakcie touru.
Dzień 23
| Dodoma - Karatu 400 km
To co w Tanzanii najładniejsze znajduje się na północy. Dzień bez atrakcji, ale w kierunku tych największych.
Dzień 24
| Kratu - Ngorongoro - Karatu
Ngorongoro jest jak zoo. Safari w tym miejscu pozbawione jest ryzyka, że nie będzie zwierząt i że „może zobaczymy”… To zamknięta z wszystkich stron wulkaniczna kaldera pozbawione niemal całkowicie wysokiej roślinności. Kilkadziesiąt tysięcy zwierząt codzienie jest do dyspozycji odwiedzających. Codziennie wiele z nich jest zjadane i codziennie rodzą się nowe. To najlepsze safari jakie może się trafić w naszym życiu.
Dzień 25
| Karatu - Shimbwe Meadows 240
Tego dnia zanocujemy na stoku Kilmandżaro, najwyższej góry w Afryce. Shimwe Meadows ma niesamowity klimat i jeszcze lepsze widoki.
Dzień 26
| Shimbwe Meadows - Taita Hills 125 km
Trzeba wstać wczęśnie, bo Kilimanjaro jest kapryśne i czasem wychyla się rankiem z chmur tylko na parę minut. Pózniej zwiedzimy z naszym gospodarzem ekologiczą plantację kawy i wyruszymy do Kenii. To już ostatnia granica na naszej trasie i ona pójdzie aksamitnie. Zostawimy za sobą kapryśną górę i pojedziemy przez park Tsavo w kierunku naszego hotelu. Jedziemy asfaltem, ale przez Park. Uwaga na żyrafy i słonie!
Dzień 27
| Taita Hills - Watamu 270 km
Tego dnia dojedziemy do Oceanu indyjskiego. Tylko na chwilę zajrzymy na drogę Nairobi – Mombassa, żebyście zrozumieli jak malo znaczy motocykl na afrykańskich drogach. Później, bocznymi drogami przemkniemy się nad ocean.Watamu jest miłym nadmorskim kurortem z pięknymi plażami, gdzie odpoczniemy po trudach naszej trasy.
Dzień 28
| Watamu
Plaża, snorklowanie, pizza, wino, basen
Dzień 29
| Watamu
Plaża, snorklowanie, pizza, wino, basen
(To długa trasa i potrzebujemy tych dni na końcu jako buforów, gdyby coś bardzo nie szło po naszej myśli)
Dzień 30
| Watamu - Mombassa 110 km
Kilkadziesiąt nadmorskich kilometrów do magazynu, gdzie zostawimy nasze motocykle.