2024. Z RPA do Kenii czyli Afryka da się lubić (brak miejsc)

Opis

To kolejna edycja imprezy, którą zrobiliśmy w 2022 roku w trudnych, covidowych czasach. Spodobało nam się tak bardzo, że wracamy do Afryki.

Tour zaczniemy w lutym w RPA (Kapsztad), a zakończymy po 30 dniach w Mombasie.  Trzymać się będziemy asfaltu, ale nie będzie to kurczowe trzymanie się. Tam gdzie będzie to usprawiedliwione pojedziemy szutrami. Generalnie jednak trasę planujemy tak, by dało się ją przejechać dwucylindrowym motocyklem wraz z pasażerką.

Rozpoczniemy imprezę w RPA i pojedziemy na północ przez Namibię,  Zambię, Malawi, Tanzanię do Kenii. Trasa będzie liczyła około 8000 kilometrów. Wiemy co to pora deszczowa i wiemy, że gdzieś się na nią natkniemy… Będzie więc czasem trochę mokro, ale obiecujemy, że zawsze ciepło. Zaglądniemy po drodze na najważniejsze przylądki, zobaczymy Fish Canyon w Namibii,  popatrzymy na wodospady Wiktorii, wjedziemy do krateru Ngorongoro i przeliczymy zwierzaki w Serengeti, ale nie obiecujemy, że znajdziemy czas, by poleżeć nad oceanem. Impreza będzie wymagała karnetu CdP od uczestników, pomożemy je uzyskać, ale będzie to wymagało zamrożenia pewnej sumy na 3-4 miesiące. Jakiej? To zależy od wartości Waszego motocykla i od fantazji biura PZMot.

Nastawiamy się na hotele, lodge i guesthousy, ale zabieramy ze sobą namioty – Afryka jest nieprzewidywalna i sporo granic przed nami.

Osobom zainteresowanym wyłącznie transportem przypominamy, że również taka opcja jest możliwa. Cena samego transport motocykla na trasie PL-RPA, Kenia – PL – 2850 EUR.  Quad 3250 EUR. Wszystko wliczone w koszt (pakowanie, odprawy celne, magazynowanie etc.).

O wyprawie

7550 EUR 26.02.2024-28.03.2024 Start/meta: Kapsztad/Mombasa Trudność: 3/10 Cena zawiera:

Transport motocykla z Polski do RPA i z Kenii do Polski

Noclegi na trasie (hotele, guesthousy, lodge)

Wszystkie śniadania.

Wszystkie opłaty promowe

Asystę samochodu wyposażonego w narzędzia, software diagnostyczny, telefon satelitarny, zapas wody i paliwa, apteczkę oraz części zapasowe. Kierowca będzie miał wiedzę i doświadczenie mechaniczne.

Menadżera wyprawy

Tracki gpx i mapy na urządzenia Garmin.

Dokumentację fotograficzną.

Cena nie zawiera:

Kosztów samolotów

Kosztów wiz

Kosztów safari

Posiłków innych niż wskazane powyżej

Ubezpieczenia motocykla w Afryce

Ubezpieczenia uczestników

Dzień 1 | Kapsztad - Przylądek Dobrej Nadziei - Kapsztad 150 km

Wiemy,że Przylądek Dobrej Nadziei nie jest najbardziej na południe wysuniętym awałkiem Afryki, ale byliśmyteż na Przylądku Igielnym i nie umywa się on swoją urodą do Good Hope.  Asfaltowy dzień na zaznajomienie się z Afryką i przypomnienie soie reguł jeżdżenia po lewej stronie drogi. Poza tym trzeba jeszcze wjechać na górującą nad miastem Górę Stołową, zobaczyć ratusz, i nadmorską promenadę.

Nocleg w hotelu.

Dzień 2 | Kapsztad - Calvinia 400 km

To nic, że zaczynamy nad oceanem. Advfactory kocha góry – znajdziemy je bez kłopotów i na afrykańskim kontynencie. Pojedziemy malowniczą górską drogą przez Cederberg  po wieczorem dojedziemy do Calvini. Nocleg w hotelu.

Dzień 3 | Calvinia - Augrabies Falls 450 km

Rzeka Oranje jest najdłuższą w płd Afryce. Ma ponad 2000 km. Tworzy naturalną granicę między RPA i Namibią. Augrabies to najwięsze wodospady na niej. Park narodowy zdecydowanie wart tego by wpaść tu na parę godzin i przyjrzeć się miejscu, które miejscowi nazywali Wielkim Hałasem. Nocleg w klimatycznym lodgu.

Dzień 4 | Augrabies - Grunau 310 km

Wjeżdżamy do Namibii. Szybko zorientujecie się, że to inny kraj. Olbrzymie przestrzenie, bardzo szerokie szutrowe drogi i wszechobecne słońce przed którym nie znajdziecie ucieczki.

Dzień 5 | Grunau - Fish River Canyon 120 km

Coś absolutnie niepomijalnego. Jeden z najwiekszych kanionów swiata i jeden z najładniejszych widoków jakie możecie spotkać w Afryce. 160 km długości, na 27 kilometrów szeroki i 500 metrów głęboki. Ale te liczby absolutnie nie oddają tego co jest do zobaczenia.

Dzień 6 | Fish River - Sesriem 590 km

Jeśli podobało się Wam w kanionie to Deadvlei będziecie zachwyceni. Chyba każdy kto się choć trochę zainteresował Afryką widział zdjęcie umarłego lasu wśród wydm. Kiedyś, w miejscu gdzie leży centrum pustyni Namib szumaiły drzewa.

Dzień 7 | Sesriem

Tego dnia pojedziemy na słynną Dunę 45, to wydma której wiek określa się na kilka milionów lat. Namib to najstarsza i jedna z najbardziej suchych pustyń świata. Ten dzień będzie rajem dla amatorów fotografii.

Dzień 8 | Sesriem - Swakopmund 340

Droga nad Atlantyk zajmie nam kilka godzin, po drodzę przetniemy zwrotnik Koziorożca i księzycowy krajobraz kanionu rzeki Kuiseb, zatrzymamy sę też przy Dune nr 7, słynnej wydmie na której można sprawdzić swe offroadwe umiejętności.

Dzień 9 | Swakopmund - Spitzkoppe 180 km

Pojedziemy wzdłuż Atlantyku, aż do Cape Cross, tam pożegnamy się na dobre z Atlantykiem i będziemy kierować ku Spitzkoppe. Po drodze będziemy podziwiać najwyższy szczyt Namibii – Konigstein. Jest nieco wyższy od najwyższego szczytu Polski.

Dzień 10 | Spitzkoppe - Etosha 420 km

Po porannym podziwianiu Spitzkoppe pojedziemy w kierunku Parku Narodowego Etosha. Marzec nie jest idealnym terminem do owiedzin tego parku, ale być tak blisko i nie skorzystać?

Dzień 11 | Etosha

Safari

Dzień 12 | Etosha - Okacuito 530 km

Dziś pojedziemyw  stronę Capriva, to długi na 400 kilometrów i szeroki na 40 km kawałek Namibii. Nazwany na cześć kanclerza Niemiec kawałek lądu został sprzedany przez Brytyjczyków Niemcom w zamian za Zanzibar. Niemcy chcieli mieć poprzez rzekę Zambezi dostęp do Oceanu Indyjskiego – nie wiedzieli, że po drodze są wodospady Wiktorii. Raczej nie do przebycia dla nikogo. Po drodze zobaczymy największy na świecie kawałek żelaza. Meteoryt Hoba przyleciał do nas kilkadziesiąt tysięcy lat temu i jakoś tak dziwnie przyziemił odijając się od atmosferynaszej planety, że nie stworzył krateru.

Dzień 13 | Okacuito - Katima Mulillo 400 km

Tego dnia pojedziemy przez przesmyk Capriva między Angolą a Botswaną. Po kilkudziesięciu kilometrach zajrzymy na wodospady Epupa.  Wodospady, a nie wodospad – bo na rzece Kunene jest aż 38 wodospadów,  wszystkie blisko siebie.

Dzień 14 | Katima Mulilo - Wodospady Wiktorii- 200 km

Katima leży na końcu świata. Z naszego lodga nad Zambezi popłyniemy, by podglądać zwierzęta z brzegów tej niesamowitej rzeki.  Po południu przekroczymy granicę 900 metrowym mostem i znajdziemy się w Zambii,  Dobra droga doprowadzi nas do Livingstone,

Dzień 15 | Wodospady Wiktorii

Wodospady Wiktorii są dwa razy szersze i dwa razy wyzsze niż Niagara. Dziś zrobimy wybory mistera mokrego podkoszulka – w powietrzu w pobliżu wodospadów wiruje mgiełka składająca się z ton wody. Możecie gdzieniegdzie przeczytać, że lepszy widok na wodospady jest od strony Zimbabwe, ale dotyczy to wyłacznie pory suchej. My przyjedziemy tam w okresie kiedy najlepsze widoki są od strony Zambii.

Dzień 16 | Wodospady Wiktorii - Lusaka 490 km

Czas nas goni więc i my pogonimy. Zambia jest dla nas krajem tranzytowym, gdzie muismy nadrobić kilometry. Do Lusaki pojedziemy główną drogą.

Dzień 17 | Lusaka - Chipata 570

Ciąg dalszy trawersu Zambii, ale zajrzymy na chwilę do Mozambiku.

Dzień 18 | Chipata - Nkhotakota 280 km

Wjeżdżamy do Malawi i jedziemy nad jezioro z którego ten kraj słynie. Niasa należy do grupy Wielkich Jezior Afrykańskich. To piąte największe jezioro świata pod względem objętości – ma ponad 700 metrów głębokości. No i generalnie określane jest jako cud swiata, rezerwat i UNESCO razem wzięte.

Dzień 19 | Nkhotakota - Chitimba 360 km

Tego dnia przejedziemy 350 kilometrów drogą wzdłuż jeziora. Malawi jest jednym z najbiedniejszych krajów Afryki, słunie jednak z tego, że ludzie tu są najbardziej życzliwi, a kraj uważany za jeden z najprzyjemniejszych i najbardziej kolorowych.

Dzień 20 | Chitimba

Odpoczynek, plaża, pływanie. Postaramy się nie wsiąść na motocykle.

Dzień 21 | Chitimba - Igawa 330

Wjeżdżamy do Tanzanii. Mamy wiele granic do przejechania w Afryce, ale ta będzie najbardziej czasochłonna.

Dzień 22 | Igawa - Dodoma 475 km

Droga do Dodoma jest mało ciekawą tranzytówką. Ale mamy ciekawą alternatywę. Zdecydujemy jednak o niej w trakcie touru.

Dzień 23 | Dodoma - Karatu 400 km

To co w Tanzanii najładniejsze znajduje się na północy. Dzień bez atrakcji, ale w kierunku tych największych.

Dzień 24 | Kratu - Ngorongoro - Karatu

Ngorongoro jest jak zoo. Safari w tym miejscu pozbawione jest ryzyka, że nie będzie zwierząt i że „może zobaczymy”… To zamknięta z wszystkich stron wulkaniczna kaldera pozbawione niemal całkowicie wysokiej roślinności. Kilkadziesiąt tysięcy zwierząt codzienie jest do dyspozycji odwiedzających. Codziennie wiele z nich jest zjadane i codziennie rodzą się nowe. To najlepsze safari jakie może się trafić w naszym życiu.

Dzień 25 | Karatu - Shimbwe Meadows 240

Tego dnia zanocujemy na stoku Kilmandżaro, najwyższej góry w Afryce. Shimwe Meadows ma niesamowity klimat i jeszcze lepsze widoki.

Dzień 26 | Shimbwe Meadows - Taita Hills 125 km

Trzeba wstać wczęśnie, bo Kilimanjaro jest kapryśne i czasem wychyla się rankiem z chmur tylko na parę minut. Pózniej zwiedzimy z naszym gospodarzem ekologiczą plantację kawy i wyruszymy do Kenii. To już ostatnia granica na naszej trasie i ona pójdzie aksamitnie. Zostawimy za sobą kapryśną górę i pojedziemy przez park Tsavo w kierunku naszego hotelu.  Jedziemy asfaltem, ale przez Park. Uwaga na żyrafy i słonie!

Dzień 27 | Taita Hills - Watamu 270 km

Tego dnia dojedziemy do Oceanu indyjskiego. Tylko na chwilę zajrzymy na drogę Nairobi – Mombassa, żebyście zrozumieli jak malo znaczy motocykl na afrykańskich drogach. Później, bocznymi drogami przemkniemy się nad ocean.Watamu jest miłym nadmorskim kurortem z pięknymi plażami, gdzie odpoczniemy po trudach naszej trasy.

Dzień 28 | Watamu

Plaża, snorklowanie, pizza, wino, basen

Dzień 29 | Watamu

Plaża, snorklowanie, pizza, wino, basen

(To długa trasa i potrzebujemy tych dni na końcu jako buforów, gdyby coś bardzo nie szło po naszej myśli)

Dzień 30 | Watamu - Mombassa 110 km

Kilkadziesiąt nadmorskich kilometrów do magazynu, gdzie zostawimy nasze motocykle.