2019 Lekka kawaleria Pamir

Song Kul lake view. Pamir motorcycle trip with Advfactory

Opis

Do Tadżykistanu jeździmy od zawsze. I od zawsze trwają kłótnie między uczestnikami czy lepszy jest Kirgistan czy Tadżykistan. Na dużych motocyklach można pokusić się o zobaczenie obu krajów podczas jednej wyprawy, na singlach to nieco trudniejsze, zwłaszcza jak Pamir Highway ma być złym koniecznym, a nie celem imprezy. Pamir ma mnóstwo do zaoferowania dla lekkich motocykli. Ta impreza skupia wszystko najlepsze co Pamir ma do zaoferowania: dolinę Bartang, Wakhan, Rosztkalę, pogranicze afgańskie, jeziora Kara Kul, Bulun kul, Rang Kul, a być może nawet Sarez.

Warto jak diabli. Żeby było bezpieczniej pojedzie z nami auto terenowe, które odciąży nas z bagażu.

O wyprawie

2640 € na naszym motocyklu 1360 € na swoim (transport w obie strony – 1050 €) Zostały tylko 3 miejsca! 04.08.2019-15.08.2019 Start/meta: Osz/Osz Trudność: 6/10 Cena zawiera:
  • koszt noclegów + wyżywienie
  • asystę samochodu na trasie wyjazdu
  • opiekę przewodnika
Cena nie zawiera:
  • biletu lotniczego
  • paliwa na trasie wyjazdu
  • alkoholu

Dzień 1 | DZIEŃ 1

Wyruszamy rozgrzewkowo super asfaltem do Sary Tasz i tam skręcimy pod jeden z najwyższych szczytów Kirgistanu. Pik Lenina to jeden z pięciu siedmiotysięczników, które wchodziły w skład tzw. Śnieżnej Pantery. Nie da się podjechać motocyklem do żadnego siedmiotysięcznika równie blisko jak do Piku Lenina. Widok rano jest kosmiczny. Nocleg w jurcie.

Dzień 2 | DZIEŃ 2

Wracamy do Sary Tasz i pchamy się na Kyzyl Art, granicę między Kirgistanem i Tadżykistanem. Stamtąd dziurawą i piękna drogą pojedziemy w kierunku najładniejszego jeziora jakie w swoim życiu widzieliście. Nocleg w guesthouse w Karakol.

Dzień 3 | DZIEŃ 3

Skręcamy w stronę doliny Bartang.  Wczorajsze osada nad jeziorem wyda Wam się centrum cywilizacji. Przez dziesiątki kilometrów nie spotkamy absolutnie nikogo. Za to widoki… Nocleg w hotelu. 1000 gwiazdkowym – czyli namiot.

Dzień 4 | DZIEŃ 4

Powinniśmy tego dnia dojechać do cywilizacji i granicy afgańskiej. Będzie internet i sklepy! Musimy trochę odpocząć więc zamieszkamy na werandach Pamir Lodge.

Dzień 5 | DZIEŃ 5

Zrobimy pętlę do doliny Rosztkala. Mało kto tu zagląda, w każdym razie nie na GS 1200, ale takie właśnie trasy świadomie dla Was wybraliśmy. Zobaczymy Pik Engelsa. Warto, jest niesamowity. Na noc wracamy do Khorogu.

Dzień 6 | DZIEŃ 6

Pojedziemy doliną Wakhanu aż do gorących źródeł. Dzień będzie łatwy i droga nie będzie żadnym wyzwaniem, ale widoki… Niektórzy mówią, że to najładniejszy kawałek całej trasy. Wieczór będzie niezapomniany. Nocleg w hoteliku.

Dzień 7 | DZIEŃ 7

Kontynuujemy jazdę wzdłuż afgańskiej granicy. Żegnamy się z Piandżem, jedziemy obok rzeki Pamir, by w końcu po przejechaniu przełęczy Khargush spotkać się ze sławnym Pamir Highway. Potoczymy się jego asfaltem przez jakieś 100 kilometrów i uciekniemy w góry. Nocleg w namiotach.

Dzień 8 | DZIEŃ 8

Ten dzień będzie mocno odległy od cywilizacji. Powłóczymy się po plateau na wysokościach ponad 4000 metrów. Może spojrzymy na Chiny i zatrzymamy się przy trójstyku granic Tadżykistanu, Chin i Afganistanu.

Dzień 9 | DZIEŃ 9

Dzień szutrowy, ale bez żadnych trudności – pojedziemy wzdłuż chińskiej granicy i zatrzymamy się nad jeziorem Rang Kul. Nocleg w namiotach.

Dzień 10 | DZIEŃ 10

Znów M41, zatankujemy się porządnie w Murgabie i wyruszymy w kierunku Karakul, by domknąć pamirską pętlę. Po drodze zaliczymy Ak-bajtał, najwyższą przełęcz na całej trasie. 4655 m. npm. Nocleg w guesthousie.

Dzień 11 | DZIEŃ 11

Tour de Karakul. Jeziora chyba objechać się nie da… Chyba. Spróbujemy.

Dzień 12 | DZIEŃ 12

Powrót znaną już drogą do Osz.