2019 Himalaje nieznane: Lahaul, Spiti i Pangi

Royal Enfield in Himalaya. Himalaya motorcycle trip with Advfactory

Opis

Ladakh jest najbardziej znanym rejonem w Himalajach Indyjskich. Ale znamy inne doliny, które mimo, że nie tak rozpowszechnione i na pewno rzadziej odwiedzane niż Ladakh, są równie piękne, a być może nawet ciekawsze od Ladakhu… Sprawdźcie sami. Chcemy was zabrać do doliny Lahaul, Spiti i Pangi. To rzadko odwiedzane szlaki. W tych dolinach na pewno nudzić się nie będziemy. Coś się tu obsunie, coś się z góry posypie, strumienie przeleją się przez drogę. Droga będzie wąska, a przepaście głębokie. To nie jest impreza dla tych, którzy na motocyklu stawiają pierwsze kroki. Gwarantujemy najładniejsze widoki i Adventure przez duże A.: ta impreza łączy najbardziej wymagające odcinki stanu Himachal Pradesh. Będziemy na kilku wysokich, być może ośnieżonych przełęczach, będziemy też na półkach skalnych zawieszonych wysoko nad rzekami. Nie zapominamy jednak „o czymś dla ducha”: odwiedzimy kilka klasztorów buddyjskich i zajrzymy do Dharamsali, siedziby Dalajlamy. Znamy ten region bardzo dobrze, zapewniamy sprawdzone motocykle, opiekę mechaniczną i lekarską. Również dobre towarzystwo. Wyjazd ma charakter offroadowy.

O wyprawie

11000 PLN 30.06.2019-11.07.2019 Start/meta: Manali/Manali Trudność: 8/10 Cena zawiera:
  • koszt noclegów + wyżywienie
  • asystę samochodu na trasie wyjazdu
  • opiekę przewodnika
Cena nie zawiera:
  • biletu lotniczego
  • paliwa na trasie wyjazdu
  • alkoholu

Dzień 1 | Manali – Banjar

Ruszamy na południe po to by dostać się na zachód. Himalaje mają swoje prawa i przez góry nie tak łatwo przejechać. Cztery dni nam jazdy zabierze, by dostać się do miejsc, które są w linii prostej kilkadziesiąt kilometrów od Manali. Dobrze, bo będzie czas nauczyć się motocykla i praw panujących na indyjskich drogach. Pierwszy dzień w Indiach będzie na pewno niezapomniany. Nocleg w pensjonacie.

Dzień 2 | Banjar – Kalpa

Tego dnia przejedziemy przez Dolinę Kinnaur. Ruch zbędzie zdecydowanie mniejszy, droga co prawda prowadzi do Chin, ale przejście graniczne od wielu lat jest zamknięte. Będzie trochę ostrych zakrętów i wysoko nad rzeką położonych dróg. Wokół dżungla i małpy przebiegające przez drogi. Nakaz trąbienia na zakrętach. Powoli ze świata hinduskiego wjeżdżamy w buddyjski. Nocleg w pensjonacie

Dzień 3 | Kalpa – Nako – Tabo

Jedziemy w górę doliną rzeki Spiti. Po kilkudziesięciu kilometrach dojedziemy do świata na wskroś buddyjskiego. Tabo leży na wysokości 3200 metrów. Miejscowy klasztor należy do tych ulubionych przez Dalajlamę, często tu bywa. Nocleg w pensjonacie.

Dzień 4 | Tabo – Komic – Kiber – Key – Kaza – Losar

W górę i w górę. Dojedziemy do Komic, najwyżej położonej wioski w Indiach – ponad 4200 metrów npm. Pobliski Kiber jest niewiele niższy. Zajrzymy też do klasztoru w Key. Pięknie położony na górze daje wspaniały widok na całą dolinę. Nocleg w pensjonacie.

Dzień 5 | Losar – Chander tal – Batal – Keylong

Tego dnia przekroczymy przełęcz Kunzum i dojedziemy do głównej drogi Leh – Manali. Będziemy zaledwie o 2 godziny drogi od naszego miejsca startu w Manali. Po kilku dniach przerwy pojawi nam się asfalt, którym będziemy cieszyć się przez następne 150 kilometrów. Nocleg w pensjonacie.

Dzień 6 | Keylong – Udaipur

Po zatankowaniu w Tandi ruszymy na zachód wzdłuż rzeki Chenab. Tu ruch będzie z każdym kilometrem mniejszy, a widoki coraz lepsze…Nocleg w pensjonacie.

Dzień 7 | Udaipur – Killar

Tu zacznie się jazda. Kilometrów nie za dużo, ale za to jakie… Z prawej strony ściana, z lewej przepaść. Ruch prawie żaden, ale jak trafi się ciężarówka to są emocje. Nikt tu już prawie nie zna angielskiego. Ludzie będą zdziwieni, że nie znacie hindi. Tego dnia zrobicie zapewne najwięcej zdjęć podczas całego wyjazdu. Nocleg w pensjonacie.

Dzień 8 | Killar – Garh

Jeśli ktoś myślał, że ładniej niż wczoraj być nie może to właśnie dziś może zrewidować swój pogląd. Przed nami Sach Pass, nie najwyższa – „zaledwie” nieco ponad 4000 metrów, ale jakich… To kapryśna przełęcz, tu dociera jeszcze monsun. Spodziewajcie się mgły, chmur, deszczu i przepaści. To droga, która oddziela chłopców od mężczyzn. Nocleg w pensjonacie

Dzień 9 | Garh – Chamba

Zjeżdżamy z pustynnych Himalajów w zieloność. Wokół dżungla, wszystko brzęczy i cyka. Widoki wciąż piękne, ale jakże inne niż przed kilkoma dniami. Tu padają deszcze, tu rządzi woda – miejmy nadzieję, że wszystko będzie przejezdne. Nocleg w hotelu.

Dzień 10 | Chamba – Dharamsala

Zakręty, zakręty, zakręty. Cały czas asfalt, prędkości mało ekstremalne, ale za to ruch coraz większy. Nocleg w hotelu.

Dzień 11 | Dharamsala – Bir Biling

Dharamsala to miejsce gdzie urzęduje rząd Tybetu na wygnaniu jest warte zatrzymania się. Rano będzie czas na zwiedzanie miasta. Nie obiecujemy, że Dalajlama będzie na miejscu, ale zazwyczaj tu najłatwiej go spotkać. Dharmsala to również świetne miejsce do kupienia pamiątek z podróży. Nocleg w hotelu.

Dzień 12 | Bir Biling – Manali

Niby niedaleko, ale… Ruch coraz większy i na himalajskich drogach trzeba będzie zachować ostrożność. Kierowcy wierzą tu w reinkarnację… Tylko asfalt, ale widoki… Nocleg w hotelu.