Dzień 1
| San Antonio – Constitución (398 km)
Odbieramy motocykle z magazynu i wzdłuż wybrzeża Pacyfiku jedziemy do do Constitution, malowniczego miasteczka nad oceanem. Po drodze będzie okazja, by sprawdzić jak w lutym smakują truskawki i czereśnie.
Dzień 2
| Constitución – Pucon (586 km)
Z wybrzeża przeniesiemy się w pobliskie Andy. Zapoznamy się z Panamericaną, drogą która łączy przeciwległe krańce Ameryk.Wjedziemy do krainy wulkanów. Villarica zapewne przywita nas dymem ze swojego krateru. Nocleg w jedynym w Ameryce campie motocyklowym.
Dzień 3
| Pucon – Ensenda (333 km)
Rankiem wjedziemy na Villaricę i zobaczymy widok na chilijską krainę Los Rios. Pojedziemy wśród jezior i rzek na południe. Ensenada to ładny camping tuż u stóp wulkanu Osorno.
Dzień 4
| Ensenada – Hornopiren (120 km)
Rankiem pojedziemy na wulkan Osorno, widok na pobliskie jezioro i Puerto varas jest niezapomniany. Po południu pojedziemy na południe i po kilkudziesięciu kilometrach wjedziemy na słynną Carretera Austral – dumę chilijskich drogowców.
Dzień 5
| Hornopiren – Caleta Gonzalo – La Junta (278 km)
Rankiem czeka nas 4 godzinny rejs promem do Caleta Gonzalo, tu rządzi przyroda i nie sposób poprowadzić inaczej drogi. To jednocześnie koniec asfaltu i początek prawdziwej przygody.
Dzień 6
| La junta – Puyuhuapi (50km)
To będzie dzień pod znakiem raftingu a nie motocykla. Futaleufu to najlepsze do tego celu miejsce w Chile.
Dzień 7
| Puyuhuapi - Cohaique (233 km)
Góry, wodospady i ściana zieleni. Będziecie zaskoczeni roślinnością Patagonii. To taki dziwny las do którego nie sposób wejść.
Dzień 8
| Coyhaique – Puerto Tranquillo (220km)
Najpierw trochę asfaltu i ładnych gór, aż trafimy na szutry i zakręty. nieco przypudrujemy sobie noski tego dnia. Po południu dojedziemy do Puerto Tranquillo i popłyniemy łodzią popatrzeć na marmurowe katedry.
Dzień 9
| Puerto Tranquilo – Chile Chico (170 km)
Pojedziemy wzdłuż jeziora General Carrera i zapewniamy, że zapamiętacie tę nazwę. To drugie co do wielkości jezioro ameryki Południowej, w dodatku najgłębsze. Ale o tym, że je zapamiętacie decyduje niesamowity kolor wody i towarzyszące mu widoki.
Dzień 10
| Chile Chico - Gregores (425 km)
No i zaczyna się Argentyna i dramatycznie zmienia się krajobraz – znikają góry i pojawia się patagoński step. Zapoznamy się z bezkresem, długimi prostymi i przede wszystkim z bocznym wiatrem. Po drodze zobaczy Cueva de las manos, jaskinię z prehistorycznymi odciskami dłoni Indian.
Dzień 11
| Gregores – Calafate (335 km)
Na trasie mamy 70 km starego odcinka Ruta 40. To wyzwanie dla motocyklistów, zwłaszcza jeśli będzie mokro i wietrznie. „Po drodze” trafimy do El Chalten i popatrzymy na Fitz Roya, górę która bezwzględnie należy do najpiękniejszych w świecie.
Dzień 12
| Calafate
Przyda nam się odpoczynek, a El Calafate ze swoja turystyczną infrastrukturą dobrze się do tego nadaje. Mnóstwo knajpek, sklepików, a przede wszystkim największa atrakcja Patagonii – lodowiec Perito Moreno. Miejmy nadzieję, że pogoda nam będzie sprzyjać tego dnia.
Dzień 13
| El Calafate – Torres del Paine (253 km)
Powrót na chwilę do Chile, Park narodowy Torres del Paine to jedno z najpiękniejszych miejsc Ameryki Południowej. 3 skaliste wieże ściągają tu każdego roku tysiące turystów. Niezapomniane widoki, chyba że wieże akurat przysłonią chmury.
Dzień 14
| Torres del Paine
Nie ma lekko – zostawimy motocykle na parkingu i pójdziemy na jednodniowy trekking. Celem 7 godzinnego spaceru będzie klasyczny punkt widokowy. Trasa nie będzie trudna, ale będzie wymagać nieco samozaparcia.
Dzień 15
| Torres del Paine – Puerto Natales – Cerro Sombrero (393 km)
Po obiedzie w Puerto Natales znów wyjedziemy na chilijskie równiny podążając w kierunku końca świata. Dojedziemy do Cieśniny Magellana i promem dostaniemy się na wyspę Tierra del Fuego. Po 30 km zatrzymamy się w hotelu w Cerro Sombrerro.
Dzień 16
| Cerro Sombrero – Ushuaia (418km)
Dziś znów jedziemy do Argentyny. Dojedziemy do kolejnego oceanu, zjemy dobrego steka w klimatycznym miejscu i po południu dojedziemy do Ushuaia. Dobry asfalt i ładne widoki gwarantowane. Podobnie jak stale obniżająca się temperatura.
Dzień 17
| Ushuaia
Ushuaia to ładne miasto, pięknie położone nad kanałem Beagla. Wsiądziemy na łódkę i odwiedzimy kolonie pingwinów i morskie kormorany. A po wycieczce zapraszamy na dobrą rybę.
Dzień 18
| Ushuaia – Lago Blanco (296 km)
Pora wracać do Chile. Tym razem zrezygnujemy z asfaltu i pięknymi szutrówkami pojedziemy nad jezioro Lago Blanco. Będzie wiało.
Dzień 19
| Lago Blanco – Porvenir (243 km) – Punta Arenas
Znów prom – ale wcześniej odwiedzimy kolonię pingwinów królewskich. Ładna nadmorska szutrowa droga. Po południu dotrzemy do hotelu w Punta Arenas.
Dzień 20
| Punta Arenas
Zdanie motocykli, zwiedzanie miasta. Wieczorem wylot do Santiago.