Dzień 1
| Gilgit
Przylot do Pakistanu i transfer do Gilgit (samolot).
Dzień 2
| Dolina Hunzy - Karimabad 120 km
To był kiedyś koniec świata, Do tej doliny nie prowadziła żadna droga i jeszcze w końcu XIX wieku Hunza rządziła się sama, ale coraz bardziej z granicami zbliżały się Chiny, Rosja i brytyjskie Indie. Ostatecznie księstwo Hunzy trafiło na kilkadziesiąt lat pod panowanie brytyjskie, a po podzieleniu Indii do Pakistanu. Po wybudowaniu Karakorum Highway, nowoczesnej drogi łączącej Chiny z Pakistanem stało ważnym miejscem na szlaku. Z czasów niepodległości zostało dużo zabytków – odwiedzimy najładniejszy fort władców Hunzy. Dolina to jednak przede wszystkim jeden z najbardziej spektakularnych widoków górskich jaki można doświadczyć.
Dzień 3
| Karimabad - Passu 100 km
Zaczniemy wycieczką do Hoppar, gdzie zobaczymy trochę brudny lodowiec Bualtar, a stamtąd Popatrzymy na to co najładniejsze w drodze Karakoram Highway – na wspaniałą, zębatą, granitową ścianę gór w Passu. Wstążka dobrego asfaltu poprowadzi nas przez tunele wokół jeziora Attabad, zajrzymy na słynny most wiszący nad rzeką Hunza i wykąpiemy w jeziorze Borith. Nocleg w Passu.
Dzień 4
| Passu- Khunjarab - Sost 170 km
Pojedziemy na granicę z Chinami, to koniec pakistańskiego odcinka KKH. Ten chiński nie jest jednak aż tak ciekawy. Przekonamy się dlaczego przy budowie tej drogi zginęło ponad 1000 robotników. Sprawdzimy czy działa najwyżej na świecie połozony bankomat, zrobimy kilka fotek i zjeżdżamy do Sost.
Dzień 5
| Dolina Chapursan ok 100 km.
Sprawdzimy tę dolinkę, to da nam przedsmak tego co nas czeka w kolejnych dniach. Nasi lokalni przyjaciele mówili zawsze o tym miejscu, jako o najpiekniejszym na świecie. Cóż, sprawdziliśmy w 2019 i było warto…
Dzień 6
| Trasa do Minapin (dolina Nagar) 140 km
Alternatywy nie ma, wracamy tą samą drogą, ale widoki – zapewniamy – będą zupełnie inne.
Dzień 7
| Minapin - Phandar Valley 245 km
To będzie długi dzień, uciekamy z asfaltu i Karakorum Highway i wbijamy się w boczną dolinę. Uciekamy od 4G, wzorowanych na Europie restauracjach i także od asfaltu. Jedziemy do prawdziwego Pakistanu, turyści docierają tu rzadko i góry będziemy mieli tylko dla siebie.
Dzień 8
| Phanday - Yarkhun 145 km
Mocny offroadowy kawałek z piękną przełęczą Shandur z najwyżej położonym na świecie boiskiem do polo. Widoki, widoki, widoki… A wśród nich jeden wyjątkowy – na najwyższy szczyt Hindukuszu i Pakistanu Tiricz Mir.
Dzień 9
| Yarkhun - Boroghil Valley
Dojeżdżamy do naszego końca świata. Droga staje się coraz węższa i coraz bardziej kamienista. Mosty coraz mniej pewne, a góry coraz bardziej majestetyczne. Nocleg w Lashkargaz.
Dzień 10
| Trek do jeziora Karomber
A teraz mamy dwa dni bez motocykla. Pójdziemy na trekking do jeziora Karambar. To najbardziej przejrzyste jezioro w Pakistanie. Zabiwakujemy w tym miejscu na wysokości prawie 4300 metrów. Nic tu nie dojeżdża oczywiście, jeśli będzie sucho to być może uda się motocyklami, jeśli mokro to weźmiemy ze sobą osły lub konie. Ma być rozgwieżdżone niebo i Droga Mleczna jak na dłoni. Cóż, sprawdzimy…
Dzień 11
| Jezioro Karomber - Lashkargaz
powrót
Dzień 12
| Lashkargaz - Chitral 210 km
Jedziemy do Chitralu. Opuszczamy ismailicką część Pakistanu i zjeżdżamy wzdłuż rzek w kierunku Chitralu. Po drodze wpadniemy na łąki QaQlasht, miejsce wyjątkowe pod względem swojej urody.
Dzień 13
| Chitral - Parsan Valley - Chitral
Być motocyklem w Chitralu i nie pojechać do doliny Parsan? To jak być w Paryżu i nie zobaczyć wieży Eiffla! To słynna droga z wielkimi przepaściami, nazywana najbardziej niebezpieczną, z tunelem śmierci. Brzmi jak wyzwanie. Przyjrzymy się jej.
Dzień 14
| Chitral - Islamabad 370 km
Nasz pakistański partner twierdzi, że damy radę pokonać tę trasę w jeden dzień. Mamy pewne wątpliwości, ale zmierzymy się z tematem. Powinno się udać jeśli tunel będzie czynny. Jeśli nie to czeka nas 55 niezłych zakrętów. Po drodze jest dolina Swat, teraz już spokojniejsza, ale wymagająca zdecydowanej jazdy.
Dzień 15
| Wylot do Europy
Cali i zdrowi odlatujemy do nieco zimniejszych krajów.